Poniżej prezentujemy wywiad opublikowany na portalu wTEMPIE, którego autorem jest Mateusz Kasowski. Dziękujemy autorowi i redakcji portalu za możliwość opublikowania tekstu oraz Marcie Wącior za piękne zdjęcia. Oryginalny tekst dostępny jest tutaj.

Skok w nieznane #1: Disc golf zatacza coraz szersze kręgi [WYWIAD]

Disc golf to fenomen ostatnich lat. Ten sport rozwija się w zawrotnym tempie. Opowiada o nim Szymon Wącior, najlepszy w tej chwili zawodnik w Polsce, który podobnie jak większość „bakcyla” złapał za granicą. Tym samym rusza też nasz cykl tekstów o sportach nieznanych „Skok w nieznane”.

szymon_5

Dla przeciętnego Polaka disc golf jest dyscypliną albo zupełnie obcą, albo znaną tylko z amerykańskich seriali. Jak to wygląda z pozycji zawodnika?

Tak, to prawda. W Polsce disc golf to jeszcze egzotyka, ale patrząc na tempo w jakim ten sport rośnie – jestem przekonany, że to kwestia czasu, by stał się bardziej rozpoznawalny. Gram intensywnie około 2 lat (uczestniczę regularnie w zawodach międzynarodowych). Kiedy zaczynałem – nie znałem nikogo, kto uprawia ten sport w Polsce. W przeciągu dwóch lat powstała nam spora społeczność (obecnie około 250 – 500 osób już regularnie w Polsce gra), powstała liga disc golfa, która w zeszłym roku była wielkim sukcesem. Powstały nowe pola ( w parku w Chorzowie, W Krzyczkach koło Warszawy oraz pierwsze profesjonalne pole w Zieleńcu, w Kotlinie Kłodzkiej) oraz odbył się pierwszy oficjalny turniej rankingowy PDGA, w którym uczestniczyli reprezentanci Polski, Czech, Finlandii i Estonii! Disc Golf został zauważony w mediach, pisały o nas różne gazety, byliśmy również w materiale filmowych TV regionalnych. To wszystko w przeciągu 2 lat.

Generalnie dyscyplina ta nie różni się za bardzo od zwykłego golfa?

Zasady są podobne. Tak jak w golfie mamy dołek, w disc golfie mamy kosz. W golfie mamy piłeczkę i kij, w disc golfie zastąpione są dyskami. Tak samo jak w golfie mamy kije do gry krótko (puttery), średnio (midrange) i długodystansowej (drivery), tak w disc golfie mamy dyski do gry na krótkim, średnim i długim dystansie. W obu dyscyplinach pełnowymiarowe pole liczy 18 dołków/koszy. W obu dyscyplinach jest taka sama zasada liczenia – czyli w ilu rzutach/uderzeniach zawodnik dostanie się do celu. Zawodnik z najmniejszą sumą – wygrywa. Lecz tu analogie się kończą.

Do golfa potrzeba otwartych przestrzeni, przygotowanej trawy, pól, opłat za wstęp. W disc golfa można grać w każdym parku, lesie, czy na polanie. Możliwości są nieskończone. Są kosze mobilne, które można zabrać wszędzie. Ja przez pewien czas obierałem sobie za cel drzewo, czy kamień. A jeśli chcemy pograć na specjalnym polu do disc golfa – to są one zazwyczaj darmowe lub gdzieniegdzie za symboliczną opłatą (10 – 20 zł za cały dzień)

Każde pole golfowe jest przygotowane do gry w disc golfa?

Nie. Tylko nieliczne mają taką opcję. Najlepsze pola do disc golfa to mix otwartych przestrzeni, gdzie liczy się dystans jaki jest się w stanie uzyskać pierwszym rzutem oraz technicznych, ciasnych leśnych przesmyków, gdzie liczy się precyzja. Taką możliwość dają parki miejskie, ogrody wokół pałaców, czy zamków, stoki narciarskie, prywatne tereny zielone, łąki ze skrawkami lasu itp. – to są najlepsze miejsca do stworzenia pola do disc golfa. Również ceni się umiarkowaną różnice poziomów na polach disc golfowych, by była możliwość rzutów z góry (najbardziej spektakularne!) lub do góry (dla początkujących katorga).

Jak ten sport znalazł się w Polsce?

Przecieki z zagranicy. Ktoś w Niemczech, Czechach , czy Austrii zagrał, spodobało się i zaczął zarażać pasją innych.

Przed dwoma laty ruszyła polska liga disc golfa. Jak wyglądają mecze?

Wybieramy jakieś pole. Projektuje je organizator w parku lub na polu golfowym. Następnie ustawiamy kosze, robimy rundę treningu na polu, lub startujemy od razu i dzielimy zawodników. Na zawody zgłasza się około 30-50 osób. Mężczyźni, kobiety, dzieci – wszyscy mogą grać. Dzielimy się na grupy po 4 do 5 osób (tzw. flighty) i rozchodzimy po kolejnych dołkach. Każda grupa gra swoje 18 dołków i jak skończy zwraca wyniki do sztabu organizacyjnego, który podlicza wyniki i na następną rundę wychodzimy w grupach już posegregowanych wedługg wyników z poprzedniej rundy.

 

 

Disc golf jest sportem “tanim”?

Tu, muszę użyć nieszczęsnego słowa – „zależy”. Jeśli chcemy uprawiać sport rekreacyjnie i uczestniczyć w zawodach np. polskiej ligi disc golfa – jest to sport tani. Do gry rekreacyjnej na początek potrzeba właściwie trzech dysków. Cena jednego waha się w granicach 40 do 80 złotych. Ale można też skorzystać z giełdy jaka odbywa się często przy okazji zawodów i kupić od innego zawodnika. Wtedy zestaw można skompletować nawet za 50zł. Uczestnictwo w zawodach – to koszt wpisowego. W Polsce – maksymalnie 50 zł, a w PLDG – 15 zł.

Jeśli złapiesz bakcyla (a zazwyczaj tak to się kończy) to może zacząć być drogo. Tu przede wszystkim koszty wyjazdów za granicę na poważne zawody, które nawet cztery dni. Noclegi, wpisowe, przejazd – to są koszty jakie ponosi zawodnik.

Czy Polska osiągała już jakieś sukcesy?

Niestety jesteśmy jeszcze daleko w tyle. Nie mamy obecnie zawodnika klasy międzynarodowej, ale jestem przekonany, że to kwestia czasu i będziemy mieć swojego Paula McBetha (4 krotny mistrz świata, najlepszy zawodnik na świecie obecnie)

To sport dla zawodowców?

Dla wszystkich. Tak, jak pisałem – całe rodziny mogą czerpać przyjemność z gry w disc golfa. Natomiast owszem – można z tego sportu żyć. Na największych zawodach pula nagród przekroczyła w zeszłym roku 100 tysięcy dolarów. Dla zwycięzcy to kwota kilkudziesięciu tysięcy dolarów. Zawodów z nieco mniejszą pulą jest w roku kilkanaście, na całym świecie, także okazji do zarobienia jest i z każdym rokiem pule są coraz większe.

Do gry trzeba mieć jakieś specjalne sprawności?

Absolutnie nie. Grać może każdy, kto ma sprawną rękę.

szymon_3

Stany Zjednoczone są kolebką disc golfa?

Tak, tam narodził się ten sport. Historię można łatwo sobie sprawdzić w internecie.

Jak bardzo różnią się oryginalne dyski od popularnych frisbee?

Dyski… To jest ukryty bakcyl tego sportu – uruchamiają w graczu zmysł kolekcjonera! Są kolorowe, niektóre świecące, są z różnych mieszanek plastiku, twardsze, bardziej miękkie, lżejsze (od 130g do 155g) i cięższe (do 175g) są na długie, krótkie dystanse lub specjalne do puttowania, są podstabilne i nadstabilne, zmieniają swoje właściwości w miarę upływu czasu, inaczej zachowują się na wietrze, inaczej na mrozie inaczej w upale.  O dyskach można mówić bez końca, ale jedno jest pewne – „budowanie” swojego zestawu to jedna z najbardziej żmudnych, ale i najbardziej fascynujących elementów gry.

„Bag” czyli torba, lub plecak z zestawem dysków rośnie, zmienia się wraz z rozwojem umiejętności. Zaczyna się od trzech dysków, a każdy leci na początku tak samo. W miarę nabierania umiejętności i  „przyspieszania” ręki potrzebne są stabilniejsze dyski. Również doświadczenie na różnych turniejach i polach weryfikuje, czy masz w torbie odpowiedni dysk na konkretny rodzaj rzutu, który wymaga dany dołek. Zaczyna się od trzech, a kończy na kilkudziesięciu. Dokładnie wiadomo jaki dysk wziąć. Wiadomo jak zachowa się, rzucony z odpowiednią mocą. Wiadomo jak poleci przy aktualnych warunkach wietrznych (czy wieje z boku, z tyłu, czy z przodu). Kwestia tego czy rzut wyjdzie tak jak w planach rozróżnia amatora od zawodowca. A to cholernie trudne. Ja swój bag budowałem 2 lata. Ale ten proces się nigdy nie kończy. Dziś czuje, ze mam odpowiednie dyski w plecaku, ale za parę miesięcy znów przyjdzie mi łatać dziury.

W Polsce przybywa ludzi grających w disc golfa?

W zastraszającym tempie!

szymon_7

Czego potrzeba do rozwoju tej dyscypliny?​

Właśnie takich artykułów jak ten. Publicity! Rozgłosu! A docelowo – edukacji najmłodszych. To jest klucz do sukcesu każdego sportu. Jeśli disc golf zyska taki rozgłos, że nauczyciele wychowania fizycznego zaczną brać ten sport pod uwagę, by urozmaicić dzieciakom zajęcia – to jesteśmy w domu.

Natomiast póki co ogromną pracę w promowaniu Disc Golfa wykonują ambasadorzy tacy jak ja (pomysłodawca i projektant pierwszego w Polsce profesjonalnego pola do disc golfa w Zieleńcu), Michał Paszkowski (pierwszy reprezentant Polski, organizator wielu imprez disc golfowych w tym pierwszego w Polsce profesjonalnego turnieju PDGA w Zieleńcu, kapitan drużyny narodowej w tym roku), Artur Zduniuk – twórca discgolfpoland.pl i reprezentant firmy DiscGolfPark na Polskę, Marek Lesz i Piotr Juźwa – pomysłodawcy i twórcy Polskiej Ligi Disc Golfa. Dzięki nim ten sport w dwa lata zrobił tak ogromny postęp! Robią to zupełnie bezinteresownie, ponieważ ten sport to ich pasja i chcą nią zarażać kolejne osoby. Im więcej nas będzie, tym szybciej disc golf będzie się rozwijał w Polsce.