Pierwsze w Polsce publiczne pole disc golfowe powstało pod koniec sezonu 2013 w Parku Śląskim. W chorzowskim parku udostępniono 9 dołków. W chwili obecnej nie posiada ono oznaczeń i map dołków. Punkty rozbiegu są oznaczone na chodnikach dla pieszych. Wszyscy zaczynający swoją przygodę z disc golfem wcześniej czy później trafią do Parku Śląskiego i będą tym polem zachwyceni – w porównaniu do sytuacji, w której znajduje się większość amatorów tego sportu, czyli braku infrastruktury, jest to raj.
Powstanie tego obiektu można uznać za działanie rewitalizacyjne – ożywiona została zapomniana część parku a na dodatek stworzyła się wokół obiektu niesamowita społeczność. Już w pierwszym roku został rozegrany pierwszy turniej, w roku 2014 rozgrywane były turnieje ligi Silesian Disc Golf League oraz turniej Polskiej Ligi Disc Golfa. Gracze włączają się w promocję sportu, organizują rozgrywki, udzielają informacji i porad początkującym a także stanowią silną grupę, która wspiera działania w regionie. Pomagali w organizacji m.in. turnieju urban disc golfa i Pucharu Politechniki Śląskiej.
Krytycznie podchodzimy jednak do jakości wyposażenia obiektu i projektu niektórych dołków. Pierwszy dołek jest niespotykanie krótki (35m), mamy nadzieję że uda się go wydłużyć w przyszłości. Dołek ósmy wydaje się ‘loterią’ a dziewiąty jest dość poważnie osłonięty krzakami, których równie dobrze mogłoby nie być. Tee umieszczane na asfaltowych alejkach nie są najlepszym rozwiązaniem, zwłaszcza że część rzutów przecina je lub biegnie wzdłuż, czego warto unikać ze względów bezpieczeństwa. Na szczęście ta część parku nie jest oblegana a gracze są rozważni. Brakuje tabliczek ostrzegawczych i oznaczeń kierujących do pola w pozostałych częściach parku. Brakuje tabliczek dołków – to jedyna szansa dla nowych użytkowników pola, by odnaleźć się na polu, znać odległość do kosza, jego położenie, liczbę par i dodatkowe zasady – takie informacje pojawiają się jedynie w dość nietypowej postaci zalaminowanych kartek umieszczanych na patykach lub przyczepionych zszywkami do asfaltu – to oddolne działania użytkowników, których prośby o modernizację pola nie zostały wysłuchane. Wątpliwe wydają się też kosze, które nie posiadają certyfikatu PDGA i są dość nieprzewidywalne. Po dwóch zimach są w słabym stanie wizualnym a gracze marzą o profesjonalnym sprzęcie na którym ćwiczą koledzy z Czech (i całego świata).
Wszystkie krytyczne uwagi umieszczone powyżej umieszczamy po wielokrotnym przejechaniu odległości 600 km z Warszawy do Katowic i z powrotem. Często zadajemy sobie pytanie, czy warto jechać tak daleko? Uważamy, że nie wypada nie zajechać a spotkać wspaniałą disc golfową ekipę zawsze warto. Pole dalej jest mekką polskiego disc golfa, ale w tym roku zawodnicy planują raczej wyjazdy do Czech, gdzie jakość wyposażenia pól jest nieporównywalnie wyższa a podczas turniejów 9-dołkowe pola są zamieniane w malownicze i wymagające 18-stki.
Zdjęcia pola dostępne są tutaj – Fotorelacja z turnieju Dyskato 2014
Poniżej prezentujemy mapy dołków autorstwa Piotra Juzwy (SDGL), można je też pobrać w formacie pdf
W razie planowania wyjazdu polecamy kontakt via facebook Silesian Disc Golf League.
No Comment